czwartek, 30 września 2010

Ja i moja głupota .!

Ja mam jednak coś z głową .!!!
Zaprzepaściłam idealną okazję na wyjaśnienie sprawy .. Gdy siedziałam z Andrew, Alice i Danielle poleciało mi kilka łezek .. Nie mogłam na niego patrzeć z myślą w głowie co działo się kilka dni wcześniej ..
Andrew widząc moje łzy zapytał się czy wszystko o.k a ja z rozżaloną miną, nie patrząc mu w oczy powiedziałam że wszystko jest w porządku. Myślałam co innego ale cóż strach zrobił swoje, nic mu nie powiedziałam że te łzy płyną przez jego niedojrzałe zachowanie ..


A może ja to źle odebrałam ? Nie wiem sama ..
Ron przyznał mi rację że coś jest chyba nie tak. Rozmowy z nim bardzo mi pomagają.
Mam nadzieję że wszystko się wyjaśni.

środa, 29 września 2010

Hmmm .!


Właśnie hmmm .! Nasza przejażdżka z Alice chyba była niepotrzebna .!
Żałuję, że wpadłam na ten głupi pomysł .! A dlaczego głupi ?
BO WIDZIAŁAM SIĘ Z EDWARDEM .!!!!!
I duuużo się pozmieniało .! I nie mówię o jego wyglądzie czy charakterze bo nadal wygląda jak wyglądał i nadal ma swój charakterek, którego nigdy więcej raczej nie rozkminie ... Ale zmieniły się moje uczucia do niego .! Odwyk działa .! Już nie mam tych dziwnych dreszczy .. A tor wrotkowy w brzuchu chyba splajtował .!
Ale to dobrze . Umiem już sobie radzić z przeszłością. Jestem z siebie dumna .! Uświadomiłam sobie że jednak Edward + Carmen już nie brzmi tak ładnie jak kiedyś . Widziałam się z Andrew ... ale jakoś zabrakło mi odwagi żeby z Nim porozmawiać . Może jutro mi wyjdzie ? Pewnie nie i z jutra na pojutrze to przełożę i z pojutrza na popojutrze .. No ale trudno może kiedyś się doważę .. Ale w sumie muszę zrobić to jak najszybciej . Po za tym jak to mówią do odważnych świat należy ^^ ...

wtorek, 28 września 2010

Ohhh ;c

Byliśmy razem na łące, pełnej kwiatów i ptaków, które tak bardzo kochamy .. Kochamy ja i Ty .!
I znowu mogłam Cię przytulić.
Niebo było niebieskie jak twoje oczy, w które nie przestawałam patrzeć. I twój szept do mojego ucha był niczym kołysana. Siedzieliśmy objęci gdy nagle nasze usta zaczęły się do siebie zbliżać. Twoje palce delikatnie tańczyły na mym policzku, a Twój zapach otulił mnie całą. Gdy już poczułam że jesteś naprawdę blisko ...
Obudziłam się .! Po prostu obudziłam się ze snu .! Mam już go dosyć .. Niech już mi się nie śni więcej ta przeklęta łąka, kwiaty niebo ptaki .. I przede wszystkim nie śnij mi się TY .!

Jestem na odwyku od Ciebie . Ale te sny mnie przerażają .!
To jest jak bym byłą na odwyku alkoholowym ale brałabym narkotyki .!
To jest taka monotonia .. Nie widuję Cię w realnym świecie ale niestety praktycznie co noc widzę Cię w snach .!



dlaczego .?


Hmm .. Niestety o wczorajszym dniu piszę dzisiaj . Podobno nie powinno się patrzeć wstecz, prawda ? No ale trudno ja nie jestem jak inni . Jestem jedyna w swoim rodzaju co mnie cieszy. Nie uzależniam się od nikogo . Heh ...tylko od jednej osoby się uzależniłam od Edwarda... Ale odwyk mi pomaga, jest lepiej .!
Wczoraj poleciało kilka łez... Ale pomogło mi to, w ten sposób radzę sobie ze smutkiem .. On cały wypływa ze mnie w postaci łez . Tyle że mam ich nieskończenie wiele .!

No i co dalej z Jamesem ?
Pytanie za 1oo punktów .. Ale chyba wrócę do normalności . Tak było i będzie lepiej .

Dlaczego ?
Na to pytanie sobie raczej nie odpowiem sama .!
Ostatnio myślenie i ja to dwie różne rzeczy których raczej nie da się pogodzić. Dość że nie radzę sobie ze sobą to na dodatek Alice nie najlepiej się układa . Staram się ją pocieszać jak mogę . Mam nadzieję że to coś pomaga . Chyba tak bo wczoraj nieźle się uśmiałyśmy na naszych pseudo zakupach .!

niedziela, 26 września 2010

26,09,2010



Hmm . Ogólnie rzecz biorąc - jeden z najgorszych dni .!  To takie działanie :
Ból brzucha (trwający już 6 dni) + wczorajsza kłótnia z Charlie + mętlik w głowie = katastrofa
Tak krótko mówiąc wygląda mój nastrój .! A dokładniej ? Jestem :
-zdruzgotana,
-załamana,
-rozczarowana,
-zmieszana,
-obolała,
-zmuszona do myślenia (co mi raczej nie wychodzi z powyżej wymienionych odczuć ).
-i ogólnie nie radzę sobie z tym co się wokół mnie dzieje .!

No i ten nocny esemes od Edwarda .. troszkę mnie zdziwił .!Troszkę ?
Omg co ja gadam ? prawie spadłam z łóżka jak zobaczyłam co widnieje na wyświetlaczu mojego telefonu .!

Może jutro doznam jakiegoś pocieszenia ...
Buhahahahah .! Co ja wygaduję dzisiaj ?
Po co ja się łudzę ? przecież ja nie zasługuję na szczęście .!

Wracam ...

No i chyba popełniłam błąd .. Chciałam po raz pierwszy pomyśleć o swoim szczęściu ale wyszło mi fatalnie dość że dla mnie to jeszcze dla tak bliskiej mi osoby jak Charlie ...Hmm . Chyba jednak nadal będę się zajmowała pocieszaniem i wspomaganiem innych .
Dlaczego umiem pomóc komuś a tylko sobie nie potrafię ? A może to i dobrze ? Chyba tak .! Bo przecież mam być całe życie nieszczęśliwa .




  


 Wracam do starej siebie .!!