niedziela, 26 grudnia 2010

I zmieniłam zdanie ...

Zmieniłam zdanie co do świąt . Nienawidzę ich .! Są okropne i nie chcę by to coś się powtarzało co rok ; / I ta atmosfera .! Nie miałam i nie mam ochoty na nic .! Przepłakałam pół wieczoru wigilijnego . z różnych powodów , dlatego że nie ma koło mnie taty a także babci . W tym roku straciłam wiele bliskich mi osób . Teraz mam Elizabeth, która jest przy mnie i mam nadzieję że tak pozostanie . Tim .. dowiedziałam się takich rzeczy, że po prostu nie chcę go znać . I to po dwóch latach przyjaźni ...
Teraz wspominam spotkanie z Willi`m czekając aż kropla po kropli wanna zapełni się wodą . Chodzi za mną wczorajsza rozmowa z Emily i Sophie . Pierwszy raz mogłam powiedzieć do końca o wszystkim co mnie spotkało . Chyba po raz pierwszy ktoś mnie do końca zrozumiał. I te łzy Emily, gdy opowiadałam jak bardzo tęsknię za tatą i jak bym chciała żeby nie tylko duszą był przy mnie ... chociaż w święta .



czwartek, 23 grudnia 2010

Święta .!

ŚWIĄTECZNA GORĄCZKA .! Bombki, lampki, choinka, jedzenie <blee>, miliony ozdób .! Nie wiem jak tu lubić święta i za razem nie rozumiem jak można ich nienawidzić. Posprzątałam pokój .. o.O wiem że to bardzo dziwne ale czasami trzeba ; p Moja mama wpadła już w wir świątecznej magii . A ja nawet nie odczuwam tego że już jutro wigilia .. W tym roku jestem taka obojętna na święta ..

Dzisiaj doszłam do wniosku że facetom nie wolno do końca ufać .! Żywym przykładem jest `chłopak` w sumie to już nie .. Ale chodzi o partnera Isabel . To samo Edward .. Podobnie `ex` Emily i tak można długo wymieniać . Ale są wyjątki . Zdarzają się osoby płci męskiej, którzy mają to małe coś potocznie nazwane sercem co potrafi odróżnić przedmiot od dziewczyny . Jest ich niewiele ale mam nadzieję że Willy posiada to malutkie, pikające coś .



niedziela, 19 grudnia 2010

Nigdy mnie nie rozkminisz ..

Niektórzy twierdzą że jestem dziwna .. ale ja po prostu mam inne poglądy i podejście do życia . Sądzą że jestem dziecinna bo śpię z misiem . jest to spowodowane brakiem bliskiej osoby płci przeciwnej, która okazałaby mi trochę czułości . Myślą że gdy jestem uśmiechnięta to pokazuję co mam w sercu . ale gdyby przyjrzeli się jaki żal i smutek kryją moje oczy zastanawialiby się dlaczego ja nadal potrafię funkcjonować.

Spotkałam się z Jessie`m i już po pierwszym spotkaniu stwierdziłam że to nie chłopak dla mnie .. Jest całkowicie odmienny od .. Jest tylko trochę wyższy ode mnie, ma krótkie włosy i brązowe oczy .. Nie to nie dla mnie. 
Jest pewna osoba . To dopiero początek .. Tak mi namieszał w głowie .. 



poniedziałek, 13 grudnia 2010

Zimowooo .!

Wczoraj dwie godziny pisałam z Jessie`m. Jejku jak ja uwielbiam jego poczucie humoru .! ; p I to mruczenie . ha ha ha . Wiele osób mówi że podczas naszej rozmowy wyraźnie mnie podrywał. Sama nie wiem .. może tak a może nie . Nie chcę się za bardzo nakręcać .

Dzisiaj leżałam na łóżku trzymając nogi w świecącym sercu na mojej ścianie, jedząc płatki śniadaniowe . W pewnym moment zadrżała mi ręka i mleko znajdujące się na łyżce spadło na mój czary top. Plama nabrała kształt serca, zrozumiałam że Jessie mnie oczarował a ja sama jestem nienormalna .


piątek, 10 grudnia 2010

Piszę chociaż kilka słów ..

Jessie, Jessie, Jessie .!!  Jaki on słodki .! I ten Jego uśmiech .. ehh
Dzisiaj była misja z Emily, Sophie i Elizabeth .! Ah te nasze zabawy na śniegu . Ale polubiłam zimę . W sumie to nie wiem czy ją lubię ale jak na razie toleruję .
Uratowałam dzisiaj życie .. Gdy szłam w raz z Sophie znalazłyśmy pana leżącego na ziemi .. Pomogłyśmy mu wstać i zadzwoniłyśmy na pogotowie.. Jestem szczęśliwa że nie zostawiłyśmy go samemu sobie tylko pomogłyśmy .
Słucham dużo muzyki, więcej muzyki i jeszcze więcej muzyki .. Gdy zamykam oczy widzę jak tańczę pomiędzy płatkami śniegu a On spogląda na mnie z uśmiechem wymalowanym na twarzy .. Potem zaczynamy wariować , śnieżki zaspy i jest cudownie .. W pewnym momencie przewracamy się na śnieg On sypie mi nim w twarz po czym odgarnia go z moich ust i tak ciepło całuje .. Ale to niestety tylko moje wyobrażenia, a szkoda .
Ostatnimi czasy .. kiedyś przytłaczający mnie śnieg zamienił się w biały puch a każdy dzień w szkole mija dosyć szybko . Na twarzy pojawia się uśmiech . mimo że troszeczkę nieszczery ale zawsze coś .. Ciekawe czy ktoś zauważa mój smutek w oczach . nawet gdy się śmieję .. ?



niedziela, 5 grudnia 2010

Hmmm ^^

Suuuuper . Kolejny raz mam dostać ;] No trudno .. najwyżej .. Dzisiaj doszłam do wniosku że jestem tylko od tego żeby pomagać innym a ja w tym wszystkim jestem mało ważna .. Tak było jest i będzie .! Pomagam Libby, Emily z jej co najmniej dziwnym `chłopakiem` .. Pomagam również Charlie i uświadamiam jej że Ona i James wyglądają razem ślicznie i bardzo do siebie pasują . Andrew.. starałam się mu pomóc ale On chyba tego nie potrzebuje .. Znaczy ja wiem że tak nie jest . Ale to tylko facet .
Znalazłam sobie mój nowy świat .! To szafa .! Siedziałam tam dzisiaj półgodziny i .... myślałam . Co powoli zaczyna mi wychodzić . Ale jakoś z tym myśli nie da się wywnioskować czegoś sensownego. Wygląda to mniej, więcej tak : Jessie ; .&&& E% ; p A$ ;; ***@@& Jake @@ gg khjdwaoqfh ^%8w472 Tim klahvg[3q5y\^%7387y519863yfdn,2r1ht .. To tak w skrócie . A głębsze rozmyślenia wyglądają tak : Jessie .. słuchawki , uśmiech // korytarz . o mrrr .! bla bla bla Tim .. ohh . moje sny // tyłeczek .. @@ Jake ohh ahh mrr grr reggae .. zima styczeń . ||  .   ;;  Chuinka . To na tyle z mojego `myślenia` ..
Idę teraz spać . Może znowu mi się coś przyśnij .. Jak zwykle bezsensownego . Z resztą jak wszystko co teraz tłoczy mi się w głowie .



Sama nie wiem ..

Sama nie wiem co dalej .. Wiem jedno że Tim jest dla mnie ważny, ale dzisiaj chyba nie odważę się do niego iść. Wiem że i tak by się `raczej` nic nie wydarzyło no ale bądź co bądź On jest nieprzewidywalny .! W opisie Jake`a znajdują się serduszka poprzedzone imieniem jakieś panny . Trudno .
Nadal nie mogę pozbierać się po pogrzebie . To było okropne .! Łzy płynęły jak szalone, mama była załamana, moje paznokcie zbyt krótkie by móc je dalej obgryzać z nerwów, opuszki bolące i okrwawione przez to że zerwałam z nich całą skórkę. W kaplicy unosił się dziwny zapach i smutna atmosfera . Było tam niesamowicie zimno. Początkowa wymawiałam słowa modlitw lecz wymawiałam tylko wyrazy, których nawet nie mogłam zrozumieć więc ucichłam . Potem podróż na cmentarz , Dookoła było pełno znajomych mi ludzi, łez i śniegu. Nigdy więcej .! Błagam .!


środa, 1 grudnia 2010

Łzy spływają po policzku niczym wodospad Niagara ...

Łzy płynął jedna po drugiej .. Ale nikogo to nie obchodzi . 
Jessie . sama nie wiem czy nadal się do mnie tak słodko uśmiecha .. Może po prostu moja psychika nie pozwala mi tego zauważać . Wszyscy mówią że z każdym dniem jego uśmiech się poszerza a oczy głębiej wpatrują się w moje . Jednak ja nie mam odwagi żeby z Nim porozmawiać. Mam nadzieję że zbiorę się w sobie żeby jakoś nawiązać z nim kontakt . Moja wyobraźnia pozwala mi na to  żebym mogła zobaczyć jak idę z nim za rękę, dookoła jest śnieg i światła lamp . On ma swoją czapeczkę i ukochane przez niego słuchawki, z których płynie muzyka ... reggae słowa oczywiście są idealne do sytuacji a kroki wkomponowane są w bit.

A łzy płyną dalej ...

Czasami zastanawiam się 
jak by było gdyby
każdy człowiek był mimem.
Żylibyśmy bez zbędnych
słów i wiele razy uniknelibyśmy
zdań wypowiedzianych bez zastanowienia.
Na świecie panowałaby cisza słów.
Lecz gdy rozmyślam o tym
z czasem uświadamiam sobie, 
że po prostu to nie ma sensu
Istniałoby tyle niewypowiedzianych
zdań, które mają dla nas ogromne znaczenie.