środa, 4 kwietnia 2012

doomed to pain




Chciałabym użyć jednego słowa, które wyrażałoby to co się dzieje. W mojej głowie, sercu dookoła. Tak wyrafinowane i wyszukane słowo powinno opisać to jak często płaczę, ile już stron książek przeczytałam w poszukiwaniu chodź odrobiny ukojenia. Dużo śpię lecz sen wprawia mnie tylko w stan odrętwienia i chwili zapomnienia. Ból nadal jest odczuwalny .. Co mnie boli ? Boli mnie każda najmniejsza cząstka serca, duszy i umysłu. Dlaczego ? Dlatego że nie umiem odnaleźć się w tym całym `świecie` , `pokochać` cokolwiek to znaczy, `zaufać` o ile to jeszcze możliwe. Pragnę zasnąć i przespać wszystko co złe. Obudzić się letniego dnia u boku mając swojego Edwarda.. Chyba już za bardzo się zatraciłam w książkach.

Skrzywdziłam, skrzywdziłam osobę, która kompletnie na to nie zasługiwała. Boli mnie to bardziej niż ją samą. Chciałabym to naprawić. Nie umiem.


``Ta myśl spowodowała, że melancholijny nastrój,
który dziś był powodem mych długich i niepokojących
rozważań prysł jak bańka mydlana.``
                                     S. Meyer



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz